Nie ma to jak sobie samemu pogotować, czyż nie? Jaka to radocha kiedy coś spadnie na podłogę i nie trzeba tego od razu podnosić? Jakie to szczęście, że nikt nie widzi, jaką nieskończoną i nieokrzesaną energię można poczuć gotując samemu... Cieszy potwornie! ;-)
Pasta Italiana. Penne con olivo e cappero. Makaron penne z oliwkami i kaparami.
Ot, przegląd tygodnia. Danie niebywale proste, esencjonalne i szybkie. Zostały Ci jakieś oliwki? Masz słoik kaparów? I kilka cebul? Czosnek też by się przydał..., jest?
Dobra... Oto składniki dla dwóch osób:
- 2 cebule lub sześć szalotek
- 1/3 słoika zielonych oliwek
- 1/3 słoika czarnych oliwek
- 1 słoiczek kaparów
- 4 ząbki czosnku
- papryczka chilli - taka, która jedynie nadaje ostrości potrawie ;-)
- oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia
- świeżo mielony czarny pieprz (znowu - Sic!)
- po szczypcie bazylii i cząbru
Wystarczy.
Siekam cebulę i podsmażam by się zeszkliła. Dorzucam oliwek pokrojonych w talarki (nie kupuję takich gotowych, bo są gorszej jakości - kroję je sam). Następnie siekam drobno czosnek i papryczkę chili. W tym samym czasie gotuję penne. Kiedy oliwki zaczną się podduszać wrzucam zioła, kapary i kiedy zapachną, też czosnek (...wącham...), dając całości się poddusić. Wszystko podlewam oliwą, by było jej sporo. Chlust białego wina byłby dodatkowym atutem!
Kiedy makaron dojdzie, a na patelni poczuję spełnienie...
...jest gotowe.
Posypuję parmezanem i wcinam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz