Jest to wyjątkowo prosta i pyszna potrawa. Składa się z zaledwie kilku
składników ale tworzy pełną, harmonijną i delikatną całość, wspaniale
nadającą się na niedzielny lub świąteczny obiad jako gorąca przystawka,
np. dodatek do barszczu, czy esencjonalnej zupy pomidorowej, oczywiście
saute, którą się popija z filiżanki. Danie to można też trochę
modyfikować, nadając mu wyrazistości i ostrości papryczką chilli,
czosnkiem, czy kawałeczkami wołowiny lub kurczaka. Można dodać
tymianku, cząbru i gałki muszkatołowej... Jakieś warzywa też będą
pasowały... Pozostańmy jednak przy klasycznym, tradycyjnym przepisie
mojej babci, która na przykład czosnku akurat nienawidzi :-).
Składniki na moje naczynie do pieczenia:
2 paczki tradycyjnej macy
6 jajek
75 gram masła
2 szklanki mleka
200-300 gram pieczarek
2-3 cebule
odrobina oliwy z oliwek (zamiast masła)
sól, czarny pieprz
2 paczki tradycyjnej macy
6 jajek
75 gram masła
2 szklanki mleka
200-300 gram pieczarek
2-3 cebule
odrobina oliwy z oliwek (zamiast masła)
sól, czarny pieprz
Pieczarki czyszczę i obieram, kroję na małe kawałeczki, a cebule siekam
w drobną kosteczkę. Rozgrzewam na patelni kilka łyżek oliwy z oliwek i
podsmażam na niej razem pieczarki i cebulę. Moja babcia zapewne zamiast
oliwy użyłaby oleju lub masła, ale ja nie chcę używać tyle masła, a
oleju nie używam wcale. Dosmaczam wszystko solą i świeżo zmielonym
pieprzem. Soli może być ciut więcej, bo potem i tak farsz zmieszam z
resztą składników i całość będzie na słoność idealna. Kiedy pieczarki
się zrumienią a cebula zeszkli odstawiam patelnię do ostygnięcia.
W międzyczasie rozgrzewam piekarnik do 190 stopni Celsjusza i przy
okazji, w jakimś naczynku, roztapiam w nim większość masła zostawiając
tyle, by móc wysmarować nim ściany naczynia, w którym będę piekł macę z
resztą składników. Masło stopi się w kilka minut, więc trzeba pamiętać,
żeby je szybko wyjąć zanim zacznie wrzeć i się przypalać. Powinno być
po prostu płynne. Można też w tym celu użyć jakiegoś garnuszka, czy
innej patelni.
W dużej misce kruszę na mniejsze kawałki (ale bez przesady) macę.
Wrzucam do niej lekko przestudzone pieczarki z cebulą (nie muszą być
zupełnie zimne), zalewam wszystko mlekiem i mieszam. Następnie wlewam
do misy roztopione masło i zamieszawszy dodaję rozbite i zbełtane
jajka. Wszystko mieszam ze sobą i wylewam powstałą masę do naczynia, w
którym się maca będzie piekła, rozprowadzam równo. Wkładam potrawę do
nagrzanego piekarnika na 35-45 minut. Bez przykrywki.
Jak już pisałem wyżej, ten przepyszny placek, wspaniale pasuje w
charakterze przystawki jako dodatek do zupy podanej do popicia w
filiżance. Potrawa ta może też być podana jako oddzielne danie w
połączeniu z ostrawą salsą pomidorową, czy jakimś innym gęstym warzywnym
sosem. Można też potraktować ją jako dodatek do mięs.
Naprawdę wyjątkowy przepis. Smak mojego dzieciństwa i zapowiedź Świąt. Można poćwiczyć przed Wielkanocą :-). Czysta rozkosz.
Hmmm podoba mi się, zwłaszcza maca :) Pozdrawiam, Ola - Bobe Majse
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy przepis, zapisuję do wypróbowania
OdpowiedzUsuń